Trzy zwycięstwa dzielą od awansu do PGNiG Superligi szczypiornistów KPR-u Legionowo. Kolejny ważny krok w kierunku najwyższej klasy rozgrywkowej nasz beniaminek może zrobić już w dziś.
W meczu dwudziestej trzeciej serii spotkań pierwszej ligi rywalem zespołu Jarosława Cieślikowskiego i Marcina Smolarczyka będzie Vetrex Sokół Kościerzyna. Mecz odbędzie się w środku tygodnia ze względu na turniej finałowy rozgrywek o Puchar Polski, od którego dojdzie w najbliższy weekend w Arenie Legionowo. Środowy wieczór dla obu ekip nie jest terminem najwygodniejszym, taki czas rozegrania meczu odgórnie ustalił jednak ZPRP.
Legionowianie na cztery kolejki przed końcem fazy zasadniczej przewodzą ligowej tabeli z dwoma punktami przewagi nad Wybrzeżem Gdańsk. Na korzyść KPR-u przemawia także bilans spotkań bezpośrednich, jeśli więc w kolejnych spotkaniach nasz zespół będzie kontynuował doskonałą passę, to z awansu kibice i zawodnicy będą mogli się cieszyć już w ostatni weekend kwietnia, gdy na ich obiekt zawita Warmia Olsztyn.
- Żaden mecz nie jest dla nas łatwy. Od pierwszych kolejek zajmujemy fotel lidera, a to bardzo motywuje naszych rywali, aby nas pokonać. Zaryzykowałbym, że dopiero przed nami ten najtrudniejszy okres - przyznawał jeszcze kilka tygodni temu w rozmowie ze SportoweFakty.pl najlepszy strzelec legionowskiej drużyny, Tomasz Pomiankiewicz. Od tamtej pory jego zespół wygrał wszystkie trzy mecze (raz walkowerem), nikt w klubie nie popada jednak w hurraoptymizm. O tym, że w pierwszej lidze każdy może wygrać z każdym KPR przekonał się już tej wiosny w zakończonym remisem domowym spotkaniu z Arotem Leszno, a także jesienią, gdy gracze Cieślikowskiego i Smolarczyka do ostatnich sekund musieli walczyć o korzystny wynik w Gorzowie Wielkopolskim.
Vetrex do ligowej czołówki nie należy, ekipę z Kościerzyny stać jednak na osiąganie niespodziewanych wyników, zwłaszcza na wyjeździe. Tej wiosny dziesiąty zespół ligowej tabeli wygrywał już w Gdyni, Elblągu i Wolsztynie, poza własnym parkietem ulegając jedynie Wybrzeżu Gdańsk. Nie ulega więc wątpliwości, że choć gospodarze do środowego starcia przystąpią z pozycji zdecydowanego faworyta, to w starciu z niżej notowanym rywalem będą musieli mieć się na baczności, bo siódemka z Kościerzyny potrafi być naprawdę groźnym przeciwnikiem.
Źródło: sportowefakty.pl