14 marca 2013
Siódemka na piątkę

Sparing z Imtechem AZS Politechnika Warszawska był ostatnim meczem kontrolnym Siódemki przed rozpoczynającą się w sobotę fazą play-out. Zespół wygrał wszystkie pięć setów.

 

Drugoligowa Politechnika Warszawska przed tygodniem zakończyła rundę zasadniczą, plasując się przed play-off  na drugiej pozycji w grupie trzeciej, a od poniedziałku trener Robert Strzałkowski skupił się przede wszystkim na ćwiczeniach siłowych. Beniaminek ORLEN Ligi przeciwnie. Przed arcyważnymi meczami z AZS-em Białystok jest na ostatniej prostej okresu przygotowawczego. Sparing z „inżynierkami" miał dać odpowiedź w jakiej dyspozycji znajduje się zespół Jolanty Studziennej, natomiast hala liceum im. Marii Konopnickiej, gdzie rozegrano spotkanie, warunkami była zbliżona do obiektu akademiczek z Podlasia.


Pierwsza partia początkowo była wyrównana, jednak z akcji na akcję zaczęła zarysowywać się delikatna przewaga legionowianek, które uciekły stołecznym po serii zagrywek Małgorzaty Skorupy i Mariny Gerganowej, wygrywając 25:12. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Stołeczne na tle gospodyń sprawiały wrażenie ociężałych i nieco zagubionych, jednak w drugiej odsłonie meczu, zdołały uzbierać 19 oczek. Trzeci set zaprezentował zupełnie inną drużynę Roberta Strzałkowskiego. Beniaminek z Legionowa co prawda wyszedł w lekko zmienionej szóstce, ale drugoligowiec imponował grą w obronie i skutecznymi kontrami wyprowadzanymi przez Beatę Mielczarek i Ewę Bronisz. W defensywie świetnie spisywała się wychowanka Legionovii, Paulina Snopkiewicz, dzięki czemu Politechnika otworzyła seta prowadząc 4:0. Przewaga gości utrzymywała się do stanu 16:15, a dopiero ostatnie dwie akcje przesądziły, że to podopieczne Jolanty Studziennej rozstrzygnęły partię na swoją korzyść.

 

Po trzech wygranych setach, Jolanta Studzienna i Robert Strzałkowski zgodnie umówili się na dodatkowe dwie partie. Pierwsza dramaturgią zbliżona była trzeciej odsłony meczu, z tą jednak różnicą, iż trener Politechniki, grający dotąd jedną szóstką zaczął rotować składem. Warszawianki bliskie były zwycięstwa, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowały miejscowe, ponownie wygrywając 25:23. Piątą odsłonę meczu legionowianki początkowo zdominowały, szybko zyskując kilkupunktową przewagę. Stołeczne zdołały odrobić straty, ale od połowy seta zespół z Legionowa niepodzielnie panował na boisku wygrywając 25:14. Z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Katarzyna Jóźwicka, popisując się kilkoma efektownymi „gwoździami".

 

 

Źródło: legionovia.pl