19 czerwca 2013
Legionovia remisuje

W ostatnim w tym sezonie meczu legionowscy piłkarze zremisowali przed własną publicznością 2:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Rezultat spotkania nie miał już dla zwycięzcy znaczenia.               

 

Od początku sobotniego starcia trener legionowian zdecydował się na ofensywne ustawienie swojego zespołu, posyłając w bój kwartet atakujących Janusiński-Sołtys-Złotkowski-Lewicki. Szczególnie ostatniemu z wymienionej czwórki bardzo zależało tego dnia na skutecznej grze, bowiem do ostatniej kolejki III ligi w grupie łódzko-mazowieckiej rywalizuje on o miano króla strzelców. Goście z Grodziska Mazowieckiego nie zamierzali jednak ułatwiać liderowi zadania i od początku meczu próbowali atakować bramkę strzeżoną przez Pawła Błesznowskiego. Przez pierwsze pół godziny meczu widowisko nie zachwycało - emocji było jak na lekarstwo, jednak warto zauważyć, że każdy z zespołów starał się grać piłką po ziemi, a podania górą wykorzystywał jedynie w ostateczności. Po obu stronach boiska brakowało także dobrego ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki. Coś "drgnęło" dopiero w trzydziestej szóstej minucie, gdy po długiej wymianie futbolówka trafiła do Konrada Karaszewskiego, a ten został powalony przez przeciwnika w polu karnym. "Jedenastkę" na gola zamienił Lewicki, dla którego było to piętnaste trafienie w tym sezonie. W czterdziestej piątej minucie powinno być już 2:0, jednak tylko w sobie znany sposób Mateusz Sołtys nie umieścił piłki w siatce po tym, jak ominął bramkarza i miał przed sobą tylko bramkę gości - śmiało można powiedzieć, że gdyby wykorzystał on przynajmniej połowę sytuacji, które stworzyli mu partnerzy w tym sezonie, to on a nie Lewicki rywalizowałby o miano króla strzelców.

 

 

Uratowany punkt
Drugą część gry gospodarze rozpoczęli od dość biernej postawy w defensywie, a idealną sytuację na gola zmarnował Michał Złotkowski. O tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, Legionovia przekonała się w sześćdziesiątej siódmej minucie, gdy po rzucie rożnym stan rywalizacji wyrównał strzałem głową Jakub Kołaczek. Ledwie dwie minuty później było już 2:1 dla przyjezdnych - legionowscy obrońcy dali się nabrać na całą serię zwodów pomocnika z Grodziska Mazowieckiego, a piłkę w bramce umieścił Nikola Todorovic. Szanse na ponowny remis zmarnował potem Złotkowski, który najpierw obił poprzeczkę bramki gości, a następnie z pięciu metrów uderzył wprost w bramkarza przyjezdnych. Dopiero w doliczonym czasie gry, po podpowiedzi trenera „biało-żółto-czerwonych”, na akcję pod bramką rywala zdecydował się Patryk Łukasik, który uratował Legionovii tego dnia jeden punkt. Po meczu cieszy jednak fakt, że Szymon Lewicki zachował pierwsze miejsce w tabeli najlepszych strzelców tegorocznych rozgrywek. Okazję do poprawienia swojego konta będzie miał już w najbliższy piątek, gdy zwycięzcy ligi podejmą w wyjazdowym meczu jego były klub, MKS Kutno.

 

źródło: www.gazetapowiatowa.pl