7 sierpnia 2013

Szulich w Barcelonie

W dniach 28.07 – 04.08 w Barcelonie, zawodnicy ze 180 państw stanęli do rywalizacji w XV Mistrzostwach Świata w pływaniu.                                                        


W szesnastoosobowej kadrze Polski, Legionowo reprezentował Dawid Szulich, wychowanek klubu UKS „Delfin” Legionowo. Już pierwszego dnia, w swoim pierwszym starcie Dawid ustanowił rekord Polski na 100m stylem klasycznym. Czas w jakim przepłynął ten dystans 1:00,54 jest o 0,12 sekundy lepszy od poprzedniego rekordu, który należał do Sławomira Wolniaka i był ustanowiony w kostiumach hi-tech. Niestety stawka była bardzo wyrównana i pomimo tak dobrego występu zabrakło 0,1 sekundy aby wejść do półfinału.


Dwa dni później Szulich startował na dystansie 50m stylem klasycznym, gdzie potwierdził, że nie należy go zbyt szybko skreślać. Dawid uzyskał drugi rekord Polski, poprawiając go aż o 0,38 sekundy, co w sprincie oznacza różnice połowy długości ciała. 27,48 sekundy pozwoliło awansować do półfinału z 11. czasem. W kolejnym wyścigu nasz „żabkarz” uzyskał bardzo zbliżony czas 27,52 i ukończył rywalizacje na 10. miejscu na świecie.


Po 4 dniach przerwy Dawida czekał wyścig sztafetowy 4x100m stylem zmiennym. Oczywiście nasz zawodnik płynął w nim stylem klasycznym wraz z trzema medalistami tych Mistrzostw: Pawłem Korzeniowskim, Radkiem Kawęckim oraz Konradem Czerniakiem. Sztafeta reprezentacji Polski przez cały wyścig utrzymywała się w czołówce i awansowała by do finału z piątym czasem gdyby nie dyskwalifikacja. Niestety falstart popełnił Paweł Korzeniowski i pozbawił nasz zespół rywalizacji o medal w finale. Nie byłoby to być może tak bolesne gdyby dyskwalifikacja nie była o 0,01 sekundy. Dozwolony czas reakcji w wyścigach sztafetowych wynosi -0,03 sekundy gdzie reakcja naszego zespołu wynosiła 0,04 sekundy.


Komentarz Dawida po zawodach: 2/3 planu zrealizowane tzn. dwa rekordy Polski i życiówki poprawione bardzo znacząco. Jedyny niedosyt czuje po sztafecie bo wiem, że tam była ogromna szansa na bardzo dobry wynik, a być może i medal, no i oczywiście na kolejny rekord Polski. Czuje, że podążam z moim TEAMem w dobrym kierunku. Zmiana techniki, treningi mentalne i jeszcze cięższa praca przynosi widoczne efekty. Teraz przede mną krótki odpoczynek, analiza wraz z trenerem całego sezonu i startów w Barcelonie i powrót do treningu przed kolejnym sezonem. A za rok rywalizacja o tytuł Mistrza Europy na olimpijskiej pływalni.


Powiat Legionowski był jednym z kilku podmiotów, które wsparły wyjazd Dawida do Barcelony.