Dziś (3 października) obchodzimy 80. rocznicę zagłady ludności żydowskiej legionowskiego getta.
Zachęcamy do przeczytania krótkiej historii legionowskiego getta, opracowanej przez Jacka Szczepańskiego, dyrektora Muzeum Historycznego w Legionowie.
Spośród wielu legionowskich rocznic istotne znaczenie ma 80. rocznica zagłady ludności żydowskiej z getta w Legionowie. Te wstrząsające wydarzenia sprzed lat są mało znane mieszkańcom.
Dzielnicę Żydowską w Legionowie niemiecki okupant utworzył 15 listopada 1940 r. na terenie Ludwisina i okolic. Stłoczono w niej w złych warunkach około 2,5–3 tys. osób narodowości żydowskiej głównie z Legionowa i pobliskich gmin Jabłonna i Nieporęt. Getto było przeludnione, panował tu głód i epidemie tyfusu. 15 sierpnia 1941 r. przebywały w nim 2474 osoby, w tym wiele dzieci poniżej dziesiątego roku życia. Od jesieni 1941 r. za opuszczenie getta groziła kara śmierci.
Niemiecka akcja „wysiedlenia” getta w Legionowie przypadła na końcówkę żydowskich świąt Sukkot (Święto Szałasów). Nocą w piątek 2 października 1942 r. kilka rodzin zostało ostrzeżonych przez policjanta granatowego Jagodzińskiego z posterunku w Legionowie. Część osób zdecydowała się ratować ucieczką do okolicznych lasów, a także do getta w Warszawie, nieliczni do znajomych Polaków. W sobotę 3 października 1942 r. około godz. 5 nad ranem ulice getta zostały zablokowane przez niemiecki pododdział policyjno-wysiedleńczy i policjantów granatowych z Warszawy. Hitlerowcy najpierw udali się do siedziby Rady Żydowskiej przy ul. Chrobrego, gdzie nakazali przeprowadzenie zbiórki mieszkańców. Oświadczyli, że legionowscy Żydzi zostaną przesiedleni na Wschód do pracy. W tym okresie nikt już nie wierzył w takie zapewnienia. Wysiedlenie oznaczało śmierć. W getcie wybuchła panika i chaos.
Według „Biuletynu Informacyjnego”, konspiracyjnego czasopisma AK, hitlerowcy podczas akcji likwidacyjnej zamordowali na terenie getta około 200 osób. Podobną liczbę ofiar – 187 podaje w relacji żydowski milicjant Nachman Kazimierek. Ulice getta tuż po akcji widział Josek Sterdyner, przedwojenny zegarmistrz z Legionowa. Został on wysłany z obozu w koszarach po ziemniaki. W 1964 r. zeznał: „Na ulicach zastaliśmy nieuprzątnięte trupy zastrzelonych kobiet, mężczyzn i dzieci”. Zbieranie zwłok Niemcy nakazali pozostałym w Służbie Porządkowej 12 milicjantom żydowskim. Część ofiar zakopali oni w dole przy ul. Chrobrego naprzeciwko budynku gminy żydowskiej. Ich szczątki zostały odnalezione dopiero w latach 80. XX w. podczas budowy segmentów przy ul. Chrobrego.
Większość mieszkańców getta zginęła w obozie zagłady w Treblince. Według cytowanego już N. Kazimierka w dniu „wysiedlenia” 3 października 1942 r. Niemcy i policja granatowa spędziła na plac przed gminą żydowską około 1100 osób (wzdłuż ul. Chrobrego). Natomiast wg „Biuletynu Informacyjnego” było ich około 900 (z ogólnej liczby 2100 osób). Zginęli oni w komorach gazowych Treblinki poprzez zatrucie spalinami z silników czołgowych. W 1943 r. podczas zacierania śladów zbrodni hitlerowcy nakazali wydobycie zwłok z dołów śmierci i spalenie ich na specjalnych rusztach zbudowanych z szyn kolejowych.
Czcząc pamięć ofiar, powinniśmy co roku przypominać w Legionowie, że na początku października 1942 r. miały miejsce te straszne wydarzenia w naszym mieście.
Jacek Emil Szczepański
Więcej informacji o getcie znajdą Państwo w książce pt.: Ludność żydowska w Legionowie i jej Zagłada.