11 czerwca 2008
Wspaniały z Legionowa

Mieszkaniec stolicy powiatu legionowskiego, Jarosław Melon, jako jedyny z naszego terenu, został laureatem warszawskiej edycji konkursu "Ośmiu Wspaniałych".

Konkurs, organizowany przez Fundację "Świat na Tak", promuje wolontariat, pomoc niepełnosprawnym, opiekę nad ludźmi starszymi czy nieuleczalnie chorymi. Laureaci to osoby, które w swoim środowisku aktywnie działają na rzecz drugiego człowieka, zarażając innych promowanym przez siebie dobrem.

28 maja w Sali Kongresowej odbyła się Wielka Jubileuszowa Gala kończąca tegoroczną, piętnastą już edycję konkursu. W przesympatyczny sposób imprezę poprowadzili: prezenterka Anna Popek oraz aktor Władysław Grzywna. Honorowe miejsca na sali zajęli: prezydent m.st. Warszawy – Hanna Gronkiewicz-Waltz, metropolita warszawski, ksiądz arcybiskup – Kazimierz Nycz, rzecznik praw dziecka – Ewa Sowińska, aktorka – Alina Janowska-Zabłocka oraz założycielka Fundacji Świat na Tak – Joanna Fabisiak. Wszyscy chcieli poznać młodych bohaterów i pogratulować im.
 

Foto
 


Jednym z nagrodzonych był wspomniany Jarosław Melon, uczeń II klasy liceum w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Legionowie. Jarek od 2 lat związany jest z Domem Pomocy Społecznej „Kombatant”. Dzięki wysokiej kulturze osobistej, otwartości i serdeczności ma bardzo dobry kontakt z podopiecznymi. Razem z nimi redaguje i wydaje wewnętrzny magazyn „W zwierciadle życia”, zawierający istotne informacje dla pensjonariuszy, sylwetki seniorów, ich wspomnienia i wiersze. Organizuje także maratony filmowe.

Warto dodać, że jedną z nagród w konkursie był wstęp, bez egzaminów, na jeden z kierunków studiów dziennych Uniwersytetu Warszawskiego. Jarek wybrał Biologię.

 

Foto
 


Jarkowi serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Poniżej zamieszczamy wywiad, jakiego udzielił portalowi niepelnosprawni.pl

O swojej pracy wolontariusza w Domu Pomocy Społecznej „Kombatant” opowiada nam jeden z warszawskich „Ośmiu wspaniałych”, Jarosław Melon.

Filip Miłuński – dziennikarz portalu niepełnosprawni.pl:
- Jak zaczęła się twoja przygoda z wolontariatem?


Jarosław Melon:
- Wcześniej pracowałem już z osobami starszymi. To była normalna, płatna praca: robienie zakupów, sprzątanie mieszkania, odwiedzanie tych osób, krótko mówiąc - opieka. Robiłem to przez miesiąc, w wakacje. Gdy na początku roku szkolnego usłyszałem, że w naszej szkole organizowany jest wolontariat, postanowiłem się zgłosić. Zaproponowano mi pracę z osobami starszymi w Domu Pomocy Społecznej „Kombatant”. Nie wahałem się długo.

F. M.:
- Co jest najważniejsze w kontakcie z osobami starszymi?


J. M.:
- Myślę, że przede wszystkim słuchanie. Ludzie z dużym doświadczeniem życiowym mają wiele do powiedzenia i przekazania i warto ich słuchać. Okazywanie zainteresowania jest najważniejsze, bo problemem osób starszych jest przede wszystkim samotność. Ich rodziny rzadko ich odwiedzają, w DPS-ie nie mają zbyt wielu rozrywek, więc czas, który młode osoby im poświęcają jest dla nich bardzo ważny.

F. M.:
- Dlaczego warto zając się wolontariatem? Co ci to daje?


J. M.:
- Przede wszystkim mam satysfakcję, że nie marnuję swojego czasu tylko robię coś dobrego dla innych ludzi. Zbieram też bardzo wiele doświadczeń, które zaprocentują w przyszłości. Starsi ludzie posiadają mądrość życiową i sporo się od nich uczę.

F. M.:
- Czy w wolontariacie można zdobyć umiejętności, które wykorzystasz np. w życiu zawodowym?


J. M.:
- Myślę że to zależy od rodzaju wolontariatu. Np. będąc wolontariuszem w organizacji pozarządowej można zdobyć doświadczenie w pracy stricte biurowej. Natomiast jeśli chodzi o pracę z osobami starszymi to jest to przede wszystkim doświadczenie życiowe. To przekłada się na życie osobiste i myślę że może zaprocentować w przyszłości. To niemierzalna rzecz, ale bardzo ważna.

F. M.:
- Jakie masz plany na przyszłość? Na jakie studia się wybierasz? Czy jest to w jakiś sposób związane z wolontariatem?


J. M.:
- Pośrednio jest związane z pracą z ludźmi. Moim marzeniem jest zostanie lekarzem. Na razie uczę się do matury i będę próbował dostać się na medycynę na Warszawski Uniwersytet Medyczny.

F. M.:
- Dziękuję za rozmowę