Realizując plan zabicia Polaków szczególnie cennych dla lokalnej społeczności i ojczyzny Niemcy w dniach 24-25 lutego 1940 r. dokonali na terenie dzisiejszego powiatu legionowskiego masowych aresztowań.
Najbardziej prawdopodobna liczba uwięzionych, którzy na terenie dzisiejszego powiatu legionowskiego zostali aresztowani w dniach 24-25 lutego 1940 r., wynosi 250 osób. Byli to szczególnie cenni dla kraju i społeczności lokalnej mieszkańcy. Aresztowania miały miejsce głównie w Legionowie, Jabłonnie, Michałowie i Henrykowie.
Akcja uwięzienia tak dużej liczby ludzi poprzedzona została niemiecką prowokacją – zabójstwem burmistrza Legionowa Reinholda Marielke, który nie wyrażał zgody na antypolską opresję. Hitlerowska propaganda wykorzystała to wydarzenie do usprawiedliwienia masowych aresztowań. Wśród ofiar znalazł się m.in.: Mikołaj Bożym (wójt gminy Legionowo w 1939 r.), Stanisław Gierczyński (przedsiębiorca), Piotr Buczacki (powstaniec śląski). Przy okazji obławy niemieccy osadnicy załatwili osobiste porachunki – aresztowano np. Ryszarda Szwedowskiego, który przed wojną występował w sądzie przeciw jednemu z volksdeutschów.
Ofiary najpierw uwięziono w Jabłonnie, aby następnie przetransportować do aresztów warszawskich znajdujących się na ulicach Daniłowiczowskiej i Rakowieckiej. Historia znalazła tragiczny finał w Palmirach. Tamtejszy las był niemym świadkiem rozstrzelania więźniów, zaledwie dwie doby po ich aresztowaniu, 26 lutego 1940 r.
Na fotografii - Mikołaj Bożym, wójt gminy Legionowo w 1939 r. (fot. ze zbiorów Muzeum Historycznego w Legionowie)