Już po raz szósty Legionowo stało się na weekend jazzową stolicą Polski. Za nami Festiwal Mazowiecki Jazz Jam. Legionowo, współfinansowany przez Powiat Legionowski.
Miejski Ośrodek Kultury w Legionowie wie, jak robić dobre imprezy, więc i tym razem nie zawiódł, jednocześnie ustawiając sobie poprzeczkę na przyszłość naprawdę wysoko. Tegoroczny program Festiwalu był bogaty i zróżnicowany, a scena legionowskiej sali widowiskowej gościła prawdziwych gigantów gatunku.
Pierwszego dnia wystąpiła Ewa Bem z zespołem. W repertuarze znalazły się standardy jazzu oraz utwory z najnowszej płyty artystki. Premierę krążka zaplanowano na 12 listopada. – Będzie to płyta Ewa Bem Live. Będzie to materiał, który został nagrany cztery lata temu w Radiu Łódź, w pięknej sali radiowej, z fantastyczną publicznością. Czekał na to, aby się okazać i przedstawić – mówiła ze sceny Ewa Bem.
Drugiego dnia Festiwalu na scenie pojawił się weteran jazzu Jan „Ptaszyn” Wróblewski. Genialny saksofonista uwiódł publiczność nie tylko doskonałym warsztatem muzycznym, ale także ogromnym poczuciem humoru. Po nim na scenie pojawili się Bartek Eskaubei i Tomasz Nowak Quartet, prezentując mieszankę klasycznego jazzu z rapem. To jedyny w kraju zespół łączący jazzowe improwizacje na najwyższym poziomie ze świetnymi rapowanymi tekstami.
Trzeci dzień upłynął pod znakiem występu O.N.E. Quintet. Artystki w swojej twórczości inspirują się nie tylko jazzem, ale także muzyką etno i hip-hop. Na koniec popis fortepianowy, kontrabasowy i perkusyjny zafundował zespół Marcin Wasilewski Trio. Formacja uznawana jest za jedną z najwybitniejszych i unikatowych, cieszy się uznaniem zarówno na scenie krajowej, jak i zagranicznej.
Festiwalowi towarzyszyła wystawa fotografii koncertowych, których autorem jest Lech Basel.
Koncert Ewy Bem podczas Mazowieckiego Jazz Jam. Legionowo był jednym z pierwszych po kilkuletniej przerwie w karierze artystki